Twitch z kolejną falą zwolnień? Pracownicy boją się o swój los

Przez wiele lat prężnej działalności Twitcha wydawało się, że jest to podmiot, którego pozycja na rynku streamerskim nie jest w żaden sposób zachwiana. Oczywiście jeśli chodzi o popularność związaną z liczbą kanałów, wyświetleniami i milionową widownią - wydaje się, że faktycznie tak jest.

Gorzej sprawa ma się w kontekście stabilności finansowej i zachowania balansu w kilku filarowych aspektach funkcjonowania przedsiębiorstwa. Wg. The Wall Street Journal w ostatnim czasie Twitch zauważył spowolnienie wzrosty liczby użytkowników wskazujące na to, że serwis faktycznie cieszy się mniejszą popularnością niż kiedyś.

To samo źródło podało, że Amazon, właściciel Twitcha, obawia się o kwestie związane z rentownością platformy streamerskiej. W ubiegłym roku witryna miała odnotować blisko 2 mld dolarów przychodów z reklam. Pomimo tak dużego i z pozoru optymistycznego zastrzyku finansowego, Amazon nadal "ma tracić pieniądze na Twitchu".

Chociaż rzecznik Amazona w komunikacje dla WSJ przekazał, że Twitchowi od zawsze zależało na działaniach długoterminowych, pracownicy mają obawiać się swojego losu i przyszłości. Warto wspomnieć, że na przekroju lekko ponad roku platforma streamerska zwolniła przynajmniej 900 pracowników w kilku falach redukcji etatów. Te przeszłe radykalne cięcia, jak również sporo niepokojących bieżących sygnałów rodzi dużą dozę niepewności wśród obecnie zatrudnionych osób.

Wydaje się też, że aktualnie Twitch ma największą konkurencję w całej swojej historii istnienia. Duża w tym rola Kicka, serwisu należącego do kryptowalutego kasyna Stake. Kick od ponad półtora roku rozpoczął prawdziwą ekspansję, przyciągając do siebie wiele znamienitych i popularnych osobowości. Internet co rusz zalewany jest wieściami o tym, że Kick jest w stanie swoim gwiazdom zaoferować wielomilionowe lukratywne kontrakty.