Reklama

VCT 2022 Masters Rejkiawik. Festiwal emocji i sporo niespodzianek w fazie grupowej

​Dobiegła końca faza grupowa największego tegorocznego jak do tej pory turnieju w grze Valorant - Champions Tour 22: Stage 1 Masters w Rejkiawiku. Rywalizujące formacje dostarczyły wszystkim entuzjastom popularnej strzelanki od Riot Games dużo emocji.

VCT 22: Masters w stolicy Islandii to długo wyczekiwane rozgrywki inaugurujące tegoroczny sezon dużych turniejów rangi Masters. Pula tych zmagań wynosi 650 tysięcy dolarów, a do zwycięzców powędruje aż 200 tysięcy z całości.

W turnieju tym bierze udział 12 najlepszych formacji poszczególnych regionów świata m.in. Europy, Ameryki Północnej i Południowej, Azji czy Japonii. Każda z tych drużyn ma za sobą długą i wyczerpującą przygodę z poprzednimi fazami turniejowymi w całym systemie gry Valorant. Co to oznacza w praktyce? Wszyscy przedstawiciele danego regionu musieli udowodnić swoją wartość i zakwalifikować się do rozgrywek w zmaganiach poprzedzających (Challengers).

Reklama

W środowy wieczór zakończyła się faza grupowa trwającego VCT 22: Masters w Rejkiawiku. Ten etap dostarczył wszystkim fanom strzelanki stworzonej przez Riot Games ogrom emocji i zwrotów akcji. Zgromadzona publika kibicująca swoim drużynom była również świadkiem licznych niespodzianek, które powoli stają się synonimem dużych turniejów w Valorancie.

DRX czarnym koniem turnieju?

Bez wątpienia, najjaśniejszym punktem grupy A okazała się drużyna z Korei Południowej - DRX (wcześniej znana jako Vision Strikers). Koreańczycy najpierw w meczu otwarcia rozbili japońskie ZETA (13:3 oraz 13:2), a następnie w pojedynku wygranych gładko uporali się z brazylijskim Ninjas in Pyjamas (13:4 i 13:8).

Szybkie spotkania zapewniły Koreańczykom awans do fazy pucharowej VCT 22: Masters w Rejkiawiku. Kapitalny występ DRX stawia ich obecnie w roli czarnego konia turnieju. Kolejne spotkania z udziałem tej formacji zapowiadają się niezwykle intrygująco.

Druga ekipa, która powalczy o najwyższe cele w kolejnym etapie turniejowym to wspomniane ZETA DIVISION. Porażka z DRX nie podcięła skrzydeł japońskim zawodnikiem i ci w fantastycznym stylu rozprawili się w dolnej drabince z Fnatic oraz z Ninjas in Pyjamas.

Team Liquid i OpTic Gaming dominują w grupie B

Team Liquid na czele z jednym z najlepszych strzelców w całych rozgrywkach, popularnym "ScreaM-em" pokazało, że takich szans, jakie otrzymali, nie wolno marnować. Przypomnijmy, iż formacja ta zaproszona została do stolicy Islandii zamiast drużyny FunPlus Phoenix, na skutek kłopotów związanych z wizami i logistyką ukraińskich oraz rosyjskich zawodników tego zespołu.

W meczu otwarcia grupy B wspomniane Liquid mierzyło się z KRÜ Esports. Na papierze wszystko wskazywało na to, że starcie to może być niezwykle zacięte i przynieść kibicom aż trzy mapy. Okazało się jednak, że lepiej dysponowani w tym meczu zawodnicy z Europy rozbili na pierwszej planszy rywali z Chile, a na drugiej po zażartych bojach udało im się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Drugi mecz tej samej grupy toczony pomiędzy OpTic Gaming, a XERXIA Esports również rozegrał się na dwóch mapach. Tutaj jednak mieliśmy do czynienia ze sporą niespodzianką, bowiem lepsi w tym spotkaniu okazali się gracze z Tajlandii.

Pojedynek między zwycięzcami pierwszych swoich meczów (Team Liquid oraz XERXIA Esports) zapowiadał się niezwykle wybornie i taki też okazał się w rzeczywistości. Starcie stało na niezwykle wysokim poziomie. Po trzech zaciętych mapach - Liquid okazało się lepsze i to właśnie europejska drużyna jako pierwsza zapewniła sobie wejście do fazy play-off.

W dolnej drabince grupy B rozegrało się natomiast ostateczne starcie o awans do wspomnianego etapu pucharowego. OpTic ponownie podjęło XERXIA Esports. Tym razem zawodnicy z Ameryki Północnej nie pozostawili złudzeń wygrywając dosyć gładko na dwóch mapach. To właśnie ich zobaczymy w dalszej fazie turniejowej.

VCT 2022 Masters Reykjavik realizowane jest przez Polsat. Wszyscy fani gry Valorant w Polsce mogą oglądać ten turniej na specjalnych kanałach Polsat Games - na platformach YouTube oraz Twitch.tv.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: ​VALORANT | Riot Games
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy