Reklama

Kontrowersje na esportowej scenie Call of Duty. Z trybu rankingowego znika Fortress

​Przez ostatnie kilka dni na esportowej scenie Call of Duty trwała intensywna walka pomiędzy zawodnikami. Profesjonaliści zdecydowali się usunąć z puli map Fortress.

Call of Duty miało zawsze bardzo wyjątkową scenę esportową. Już sam fakt, że co roku zawodnicy muszą nauczyć się nowej gry czyni COD-a bardzo oryginalną sceną. Od wielu lat duży udział w rozwoju esportu mieli jednak zawodnicy. Gracze w dużym stopniu decydują o tym, jak wygląda pula map, broni lub dodatków w CDL.

Po ostatnich dyskusjach profesjonaliści doszli do wniosku, że Fortress Control powinno zniknąć z puli map Call of Duty League. Głównym tego powodem jest fakt, jak bardzo niską skuteczność ma ofensywa na tej mapie. Mecze są zazwyczaj bardzo nużące, jest niewiele skutecznych sposobów na atak, a wynik mapy sprowadza się do tego, kto w piątej rundzie znajduje się po stronie broniącej.

Reklama

Co ciekawe, tym razem decyzja nie przyszła zawodnikom aż tak łatwo. Kilka godzin przed usunięciem Fortress z puli map pojawiła się informacja, że po głosowaniu Fortress Control będzie wciąż częścią Call of Duty League. Później odbyło się jednak jeszcze jedno głosowanie, które zaowocowało odwrotnym werdyktem.

Z perspektywy widza Call of Duty League zmiana Al. Bagra Fortress na Himmelmatt Expo może być dosyć ekscytująca. Kolejny etap rywalizacji pokaże, z jaką mapą mamy do czynienia i czy zimowa lokacja nadaje się do walki na najwyższym poziomie.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Call of Duty | Activision
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy