Reklama

Twitch: Streamerka wyjaśnia powód kolejnego bana

Streamerka znana w sieci pod nickiem "Jinnytty" jest znana fanom platformy Twitch.tv. Koreanka wielokrotnie w przeszłości budziła różnego rodzaju kontrowersje. Teraz po raz kolejny otrzymała bana.

Transmisje IRL cieszą się wielką popularnością

Twitch przyzwyczaił nas do tego, że przez wiele lat streamerzy nadawali tam transmisje z gier wideo. Od kilku lat uległo to zmianie. Najpierw hitem były "Rozmowy" czyli spędzanie czas twórcy z widzami i odpowiadanie na ich pytania z czatu. Od kilku miesięcy jednak sektor "IRL" jest bardzo ważny na Twitchu.

Streamerzy transmitujący "życie realne" często pokazują swoje aktywności na zewnątrz. Są to spacery po parkach, ładnych okolicach turystycznych, zwiedzanie zabytkowych obszarów miast czy po prostu uprawianie sportów takich jak jazda na rowerze czy bieganie. W ostatnim czasie w naszym kraju również zapanowała moda na tego typu streamy.

Reklama

Jednym z pierwszych popularyzatorów był Franciszek "Franio" Rusiecki. Do niego dołączył Adrian "Medusa" Salamon, który założył swego rodzaju środowisko wirtualnej telewizji "KongoTV". Salamon bije rekordy popularności, a jego transmisje oglądane są nawet przez kilkanaście tysięcy ludzi.

Nierzadko również częścią "IRL" jest także odwiedzanie imprez plenerowych i picie alkoholu, na co Twitch raczej zezwala, dodając tylko adnotację, że owa transmisja jest przeznaczona dla dorosłych użytkowników serwisu. Z tego powodu kilka miesięcy temu streamerka znana pod pseudonimem "Jinnytty" miała problemy. Okazuje się, że influencerka otrzymała teraz kolejnego bana na Twitchu. Co tym razem było powodem?

Koreanka z kolejnym banem

"Jinnytty" w sierpniu otrzymała bana za kolizję na hulajnodze elektrycznej. Kobieta wypożyczyła taki pojazd, a następnie doszło do incydentu na chodniku. Okazało się, że Twitch nie spojrzał na tę sytuację przychylnym okiem i postanowił zbanować Azjatkę. Nie były to pierwsze problemy kobiety z regulaminem platformy i jak się okazało, również nie ostatnie. Wiele wskazuje na to, że obecna kara dotyczy sytuacji sprzed miesięcy.

Kobieta miała na streamie pokazywać sztuczną pierś i Twitch potraktował ten występek jako akt seksualny. Tego typu działania są bardzo mocno piętnowane przez włodarzy serwisu i bardzo łatwo otrzymać karę. Jak na razie nie wiadomo, ile ona potrwa w przypadku Koreanki. Patrząc jednak na jej przeszłość i kilkukrotne złamanie przepisów, można spodziewać się dłuższej przerwy od streamowania.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: twitch.tv
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy